środa, 20 stycznia 2010
Idea produktów strukturyzowanych
Produkty strukturyzowane pojawiły się już w latach 70. XX w., kiedy firmy ubezpieczeniowe zaczęły oferować obligacje gwarantujące kapitał. Popularność zdobywały kontrakty futures i opcje. Jednak prawdziwy boom na tego typu produkty finansowe to początek XXI w.
W tym rozdziale przyjrzymy się dokładnie, czym są i jak konstruuje się produkty strukturyzowane.
Geneza powstania produktu strukturyzowanego jest następująca: specjaliści od marketingu w banku badają, jaki produkt odpowiada na popyt inwestorów, czyli na jakim bank najwięcej by zarobił, sprzedając go klientom. Określają profil takiego produktu — tzn. poziom gwarancji kapitału, rodzaj rynku czy też długość inwestycji. Następnie specjaliści od inżynierii finansowej szukają na rynku takich instrumentów finansowych, z których uda się „złożyć” strukturę o pożądanym profilu. Oczywiście w interesie banku leży wybrać takie instrumenty, które pozwolą mu osiągnąć najwyższy zysk.
Czym są produkty strukturyzowane?
Jak wspomniałem, produkty strukturyzowane projektuje się tak, aby spełniały odpowiednio dopasowane do klienta założenia odnośnie stosunku ryzyka do zysku. Osiąga się to poprzez zestawienie tradycyjnej obligacji, jednak zamiast standardowych wypłacanych corocznie odsetek i końcowej płatności zysk uzależnia się od zachowania pewnych dodatkowych aktywów.
Zyski z inwestycji w produkt strukturyzowany ściśle zależą od pewnego portfela papierów wartościowych, na których on bazuje. Można powiedzieć, że wypłata struktury jest proporcjonalna do wypłaty portfela. W tym sensie struktury są podobne do opcji, jednak może za nimi stać wiele innych typów skomplikowanych instrumentów finansowych.
W tym rozdziale przyjrzymy się dokładnie, czym są i jak konstruuje się produkty strukturyzowane.
Geneza powstania produktu strukturyzowanego jest następująca: specjaliści od marketingu w banku badają, jaki produkt odpowiada na popyt inwestorów, czyli na jakim bank najwięcej by zarobił, sprzedając go klientom. Określają profil takiego produktu — tzn. poziom gwarancji kapitału, rodzaj rynku czy też długość inwestycji. Następnie specjaliści od inżynierii finansowej szukają na rynku takich instrumentów finansowych, z których uda się „złożyć” strukturę o pożądanym profilu. Oczywiście w interesie banku leży wybrać takie instrumenty, które pozwolą mu osiągnąć najwyższy zysk.
Czym są produkty strukturyzowane?
Jak wspomniałem, produkty strukturyzowane projektuje się tak, aby spełniały odpowiednio dopasowane do klienta założenia odnośnie stosunku ryzyka do zysku. Osiąga się to poprzez zestawienie tradycyjnej obligacji, jednak zamiast standardowych wypłacanych corocznie odsetek i końcowej płatności zysk uzależnia się od zachowania pewnych dodatkowych aktywów.
Zyski z inwestycji w produkt strukturyzowany ściśle zależą od pewnego portfela papierów wartościowych, na których on bazuje. Można powiedzieć, że wypłata struktury jest proporcjonalna do wypłaty portfela. W tym sensie struktury są podobne do opcji, jednak może za nimi stać wiele innych typów skomplikowanych instrumentów finansowych.
Czym są produkty strukturyzowane?
Jak wspomniałem, produkty strukturyzowane projektuje się
tak, aby spełniały odpowiednio dopasowane do klienta założenia
odnośnie stosunku ryzyka do zysku. Osiąga się to poprzez
zestawienie tradycyjnej obligacji, jednak zamiast standardowych
wypłacanych corocznie odsetek i końcowej płatności zysk
uzależnia się od zachowania pewnych dodatkowych aktywów.
Zyski z inwestycji w produkt strukturyzowany ściśle zależą od
pewnego portfela papierów wartościowych, na których on bazuje.
Można powiedzieć, że wypłata struktury jest proporcjonalna
do wypłaty portfela. W tym sensie struktury są podobne
do opcji, jednak może za nimi stać wiele innych typów skomplikowanych
instrumentów finansowych.
tak, aby spełniały odpowiednio dopasowane do klienta założenia
odnośnie stosunku ryzyka do zysku. Osiąga się to poprzez
zestawienie tradycyjnej obligacji, jednak zamiast standardowych
wypłacanych corocznie odsetek i końcowej płatności zysk
uzależnia się od zachowania pewnych dodatkowych aktywów.
Zyski z inwestycji w produkt strukturyzowany ściśle zależą od
pewnego portfela papierów wartościowych, na których on bazuje.
Można powiedzieć, że wypłata struktury jest proporcjonalna
do wypłaty portfela. W tym sensie struktury są podobne
do opcji, jednak może za nimi stać wiele innych typów skomplikowanych
instrumentów finansowych.
Przyszłość produktów strukturyzowanych
Jak podaje Open Finance paleta produktów strukturyzowanych oferowanych przez krajowe instytucje finansowe uległa w ostatnich miesiącach znacznemu wzbogaceniu. Niestety bogactwo oferty nie przełożyło się na wzrost wartości całego rynku.
Dlaczego zatem krajowe struktury nie znajdują uznania wśród klientów banków? Jednym z powodów jest na pewno duże ryzyko, które niestety w przypadku wielu produktów tego typu wygasających w 2009 roku zakończyło się jedynie zwrotem kapitału, nie dając swoim nabywcom żadnego zysku. Coś takiego na pewno zniechęciło wiele osób, które liczyły na ponadprzeciętne zyski. Jest tez mało prawdopodobne, że osoby te w najbliższym czasie zdecydują się ponownie zainwestować w tego rodzaju instrumenty finansowe, a zamiast tego ulokują swoje oszczędności w produkty bardziej przewidywalne i zrozumiałe dla statystycznego inwestora. W przypadku lokat strukturyzowanych, niejednokrotnie bowiem wskaźniki decydujące o oprocentowaniu poznajemy tuż przed terminem zamknięcia subskrypcji, co też stanowi pewną przeszkodę w społeczeństwie, które wolałoby znać wszystkie warunki na długo przed podjęciem decyzji o zaangażowaniu się w inwestycję. Inną kwestią odstraszającą klientów jest też wizja opłaty, którą potrąca bank w przypadku wcześniejszego zerwania lokaty strukturyzowanej.
Niektórych inwestorów może po prostu irytować fakt, że w połowie trwania lokaty jest już pewne, że nie przyniesie ona żadnych zysków, gdyż kluczowy wskaźnik przekroczył pewien pułap, który zgodnie z warunkami umowy skutkuje z automatu zerowym zyskiem całego przedsięwzięcia. Przypuszczalnie ten niuans też składa się na mniejszą popularność struktur, gdyż inwestorzy po prostu takie produkty od razu odrzucają przestraszeni wizją porażki, która może nastąpić praktycznie w każdym dniu obserwacji aktywa bazowego. Właśnie przykładem takiej lokaty była struktura „Czarne złoto” oparta o ropę naftową (Brent). Warunki tej lokaty były tak skonstruowane, że po okresie subskrypcji i ustaleniu wszystkich wskaźników okazało się, iż przekroczenie 59,346 USD choćby przez jeden dzień ceny kontraktu na ropę będzie skutkowało automatycznie brakiem jakiegokolwiek zysku. I oczywiście cena ropy w tym czasie przekroczyła ten próg i właściciele lokaty nic na niej nie zarobili. Naturalnie nie wszystkie struktury kończą się rozczarowaniem tak samo jak nie wszystkie struktury zawierają warunek, który powoduje automatyczną utratę szans na zysk. Pozytywnym przykładem mogą być tu struktury Deutsche Banku oparte o indeks WIG20, które przyniosły zysk 13% w skali roku.
Jakie perspektywy w naszym kraju mają przed sobą produkty strukturyzowane? Wszystko wskazuje na to, że rynek tych instrumentów będzie nadal się rozwijał pomimo tego, że ostatnio liczba chętnych się tutaj zmniejszyła. Za takim rozwojem sytuacji przemawia kilka kluczowych faktów. Między innymi interes samych banków, dla których lokaty strukturyzowane stanowią interesującą formę pozyskiwania depozytów. Bowiem jak wiadomo lokata strukturyzowana zbudowana jest z części depozytowej odbudowującej wartość kapitału inwestycyjnego oraz części pracującej. Trudno więc oczekiwać, że banki zrezygnują z tej formy pozyskiwania aktywów pieniężnych. Bardziej prawdopodobne jest więc, że pomimo przejściowych problemów będą one nadal rozwijać ofertę struktur. Niewykluczone jest zatem, że w najbliższych miesiącach pojawią się produkty, które nie będą oferowały pełnej ochrony kapitału, a będą dawały na przykład osłonę tylko 90% zainwestowanej kwoty.
Do takiego kroku banki zresztą mogą zostać zmuszone przez stopy procentowe znajdujące się na coraz niższych poziomach. Oczywiście determinacja takich instytucji finansowych jak banki będzie skutkowała zwiększeniem dostępu do lokat strukturyzowanych dla masowego klienta, co też zwiększy potencjał całego segmentu. Jeszcze kilka lat temu, aby zainwestować w produkty strukturyzowane należało dysponować kwotą kilkunastu tysięcy złotych, a dziś na inwestycję w struktury wystarczy już 1000 zł. Wiec widać, że jest to w tej chwili produkt nastawiony na masowego klienta. Za rozwojem tego rynku pomimo przejściowej zadyszki przemawia ponadto sukces instrumentów strukturyzowanych w takich krajach jak Anglia czy Francja, gdzie na dzień dzisiejszy rynek oferuje inwestorom już kilkaset konstrukcji opartych o różne wskaźniki i surowce. Wszystko wskazuje na to, że rynek produktów strukturyzowanych będzie nadal się rozwijał, ponieważ ma wielkich sprzymierzeńców w postaci banków, dla których generuje niemałe zyski.
Dlaczego zatem krajowe struktury nie znajdują uznania wśród klientów banków? Jednym z powodów jest na pewno duże ryzyko, które niestety w przypadku wielu produktów tego typu wygasających w 2009 roku zakończyło się jedynie zwrotem kapitału, nie dając swoim nabywcom żadnego zysku. Coś takiego na pewno zniechęciło wiele osób, które liczyły na ponadprzeciętne zyski. Jest tez mało prawdopodobne, że osoby te w najbliższym czasie zdecydują się ponownie zainwestować w tego rodzaju instrumenty finansowe, a zamiast tego ulokują swoje oszczędności w produkty bardziej przewidywalne i zrozumiałe dla statystycznego inwestora. W przypadku lokat strukturyzowanych, niejednokrotnie bowiem wskaźniki decydujące o oprocentowaniu poznajemy tuż przed terminem zamknięcia subskrypcji, co też stanowi pewną przeszkodę w społeczeństwie, które wolałoby znać wszystkie warunki na długo przed podjęciem decyzji o zaangażowaniu się w inwestycję. Inną kwestią odstraszającą klientów jest też wizja opłaty, którą potrąca bank w przypadku wcześniejszego zerwania lokaty strukturyzowanej.
Niektórych inwestorów może po prostu irytować fakt, że w połowie trwania lokaty jest już pewne, że nie przyniesie ona żadnych zysków, gdyż kluczowy wskaźnik przekroczył pewien pułap, który zgodnie z warunkami umowy skutkuje z automatu zerowym zyskiem całego przedsięwzięcia. Przypuszczalnie ten niuans też składa się na mniejszą popularność struktur, gdyż inwestorzy po prostu takie produkty od razu odrzucają przestraszeni wizją porażki, która może nastąpić praktycznie w każdym dniu obserwacji aktywa bazowego. Właśnie przykładem takiej lokaty była struktura „Czarne złoto” oparta o ropę naftową (Brent). Warunki tej lokaty były tak skonstruowane, że po okresie subskrypcji i ustaleniu wszystkich wskaźników okazało się, iż przekroczenie 59,346 USD choćby przez jeden dzień ceny kontraktu na ropę będzie skutkowało automatycznie brakiem jakiegokolwiek zysku. I oczywiście cena ropy w tym czasie przekroczyła ten próg i właściciele lokaty nic na niej nie zarobili. Naturalnie nie wszystkie struktury kończą się rozczarowaniem tak samo jak nie wszystkie struktury zawierają warunek, który powoduje automatyczną utratę szans na zysk. Pozytywnym przykładem mogą być tu struktury Deutsche Banku oparte o indeks WIG20, które przyniosły zysk 13% w skali roku.
Jakie perspektywy w naszym kraju mają przed sobą produkty strukturyzowane? Wszystko wskazuje na to, że rynek tych instrumentów będzie nadal się rozwijał pomimo tego, że ostatnio liczba chętnych się tutaj zmniejszyła. Za takim rozwojem sytuacji przemawia kilka kluczowych faktów. Między innymi interes samych banków, dla których lokaty strukturyzowane stanowią interesującą formę pozyskiwania depozytów. Bowiem jak wiadomo lokata strukturyzowana zbudowana jest z części depozytowej odbudowującej wartość kapitału inwestycyjnego oraz części pracującej. Trudno więc oczekiwać, że banki zrezygnują z tej formy pozyskiwania aktywów pieniężnych. Bardziej prawdopodobne jest więc, że pomimo przejściowych problemów będą one nadal rozwijać ofertę struktur. Niewykluczone jest zatem, że w najbliższych miesiącach pojawią się produkty, które nie będą oferowały pełnej ochrony kapitału, a będą dawały na przykład osłonę tylko 90% zainwestowanej kwoty.
Do takiego kroku banki zresztą mogą zostać zmuszone przez stopy procentowe znajdujące się na coraz niższych poziomach. Oczywiście determinacja takich instytucji finansowych jak banki będzie skutkowała zwiększeniem dostępu do lokat strukturyzowanych dla masowego klienta, co też zwiększy potencjał całego segmentu. Jeszcze kilka lat temu, aby zainwestować w produkty strukturyzowane należało dysponować kwotą kilkunastu tysięcy złotych, a dziś na inwestycję w struktury wystarczy już 1000 zł. Wiec widać, że jest to w tej chwili produkt nastawiony na masowego klienta. Za rozwojem tego rynku pomimo przejściowej zadyszki przemawia ponadto sukces instrumentów strukturyzowanych w takich krajach jak Anglia czy Francja, gdzie na dzień dzisiejszy rynek oferuje inwestorom już kilkaset konstrukcji opartych o różne wskaźniki i surowce. Wszystko wskazuje na to, że rynek produktów strukturyzowanych będzie nadal się rozwijał, ponieważ ma wielkich sprzymierzeńców w postaci banków, dla których generuje niemałe zyski.
Subskrybuj:
Posty (Atom)